fot. Oskar Domachowski
czwartek, 24 sierpnia 2017
piątek, 24 lutego 2017
blvck hooliGUNS
Już od dawna planowałam sesję zdjęciową, która w tle skupiać będzie stocznie Gdańską. Maszyny, które widać z oddali, miały na celu stworzyć tutaj nieco industrialny, a zarazem surowy klimat.
Stylizacja jak zwykle w moim ulubionym kolorze. Trzymam się raczej z dala od tęczy w sklepach, ale to już wiecie.
Początkowo chciałam ubrać najzwyklejsze czarne rurki, ale ile można. Nie wiem czy spódniczka szczególnie podkreśliła tutaj moją 'kobiecość', ale jednak dodaje lekkości. Nie mogło również zabraknąć 'gangsterskiej' bandanki w tureckie wzory. Gangsterem to ja może nie jestem, ale moim idolem jest Janusz Tracz. Mam nadzieje że to wystarczy xD.
fot. Oskar Domachowski
| hat - stussy | bandana - bazar pod głównym | body - sh | tunika - prosto | jacket - ebay |
niedziela, 23 października 2016
РАССВЕТ НЕ ЗА ГОРАМИ
Stylizacja bardzo prosta. Trochę przekładana. Czapka - trochę na luzie, schodzimy niżej - dość elegancki płaszczyk, a wszystko dopełnia sportowe obuwie. Czyli 2:1 dla streetwearowego klimatu - idealnie ;)
środa, 10 sierpnia 2016
REALEST IN THE CITY
Witam,
Na wstępie chciałabym tylko wspomnieć, że jest mi bardzo miło znowu wrócić do (w miarę regularnego) blogowania. Może i mój blog nie jest w rankingach, ale zakładając go, chciałam poprostu stworzyć coś ''mojego'', aby było pamiątką na lata. Taki mały album ze zdjęciami, który opisywałby moją pasję do mody i to, jak zmienia się moje podejście do niej na przestrzeni lat. W każdym razie dzięki za lajki, to bardzo miłe uczucie, kiedy ktoś bierze na poważnie to, w co wkładasz dużo pracy.
W tym poście chciałabym Wam pokazać, jak fajnie można przeobrazić elegancki kombinezon (który ogólnie powinien być dobrany do butów typu np.botki czy szpilki) w streetwearowy outficik z prawdziwego zdarzenia. Nie jest to w sumie jakaś wielka umiejętność. Wystarczy dodać odpowiednie dodatki.
Pomimo mojego pozytywnego/w miarę radosnego stosunku do świata i ludzi, jestem człowiekiem dość melancholijnym (przynajmniej wtedy, kiedy nikt nie patrzy). W pewnym sensie smutne rzeczy mnie inspirują. Uwielbiam przeglądać inspirujące obrazki (od dzieł sztuki po zestawy ubraniowe), które przejawiają w sobie choć odrobinę melancholii czy smutku. Trochę to komicznie brzmi, ale to prawda :D. Właśnie w takim stylu postanowiłam ukazać ten zestaw.
Miejsce do zdjęć wybrane zostało spontanicznie.
Na wstępie chciałabym tylko wspomnieć, że jest mi bardzo miło znowu wrócić do (w miarę regularnego) blogowania. Może i mój blog nie jest w rankingach, ale zakładając go, chciałam poprostu stworzyć coś ''mojego'', aby było pamiątką na lata. Taki mały album ze zdjęciami, który opisywałby moją pasję do mody i to, jak zmienia się moje podejście do niej na przestrzeni lat. W każdym razie dzięki za lajki, to bardzo miłe uczucie, kiedy ktoś bierze na poważnie to, w co wkładasz dużo pracy.
W tym poście chciałabym Wam pokazać, jak fajnie można przeobrazić elegancki kombinezon (który ogólnie powinien być dobrany do butów typu np.botki czy szpilki) w streetwearowy outficik z prawdziwego zdarzenia. Nie jest to w sumie jakaś wielka umiejętność. Wystarczy dodać odpowiednie dodatki.
Pomimo mojego pozytywnego/w miarę radosnego stosunku do świata i ludzi, jestem człowiekiem dość melancholijnym (przynajmniej wtedy, kiedy nikt nie patrzy). W pewnym sensie smutne rzeczy mnie inspirują. Uwielbiam przeglądać inspirujące obrazki (od dzieł sztuki po zestawy ubraniowe), które przejawiają w sobie choć odrobinę melancholii czy smutku. Trochę to komicznie brzmi, ale to prawda :D. Właśnie w takim stylu postanowiłam ukazać ten zestaw.
Miejsce do zdjęć wybrane zostało spontanicznie.
fot. Oskar Domachowski
| bodysuit - ebay | cap - antisocialsocialclub | kicks - adidas | sweatshirt - stussy | bag - nike |
Subskrybuj:
Posty (Atom)